Przesyłam Ci Skojarzenia #3, w których podrzucam garść nawiązań do sci-fi polecanego w danym miesiącu.
Na październik polecałem Ci „Projekt Hail Mary” – kosmiczny bromance, który mimo pewnych ustępstw czyta się naprawdę świetnie.
💡 Jest jednak parę historii, które pokazują drugą stronę motywów z książki Weira…
(Don’t) fly me to the moon
„Projekt Hail Mary” jest historią Robinsona Cruzoe, w której bohater przez długi czas zmaga się z wyzwaniami kosmosu samotnie. To jednak takie feel-good story, które warto zestawić z czymś z drugiego końca spektrum.
Film „Moon” (reż. Duncan Jones, 2009) to historia Sama Bella, który realizuje trzyletni kontrakt na Księżycu jedynie w towarzystwie SI.
Okazuje się jednak, że Sam nie jest do końca sam (ha!), a odkrycie każe mu zastanowić się nad celami korporacji, dla której pracuje.
Piszę ogólnie, bo nie chcę tu zbyt dużo zdradzać. Warto, choć uprzedzam, że film jest świetny, ale klaustrofobiczny. Tu wypożyczysz 🔗

Przylecieli, pogadali, zmienili życie
„Projekt Hail Mary” to jednak nie tylko historia o samotności, ale głównie o Kontakcie.
W tym kontekście chciałem polecić Ci tekst, który rozpracowuje motyw Kontaktu naprawdę umiejętnie.
Opowiadanie „Historia twojego życia” Teda Chianga to fascynująca, pełna osobistych wątków historia. Warto ją poznać dzięki opowiadaniu, a nie tylko ekranizacji „Nowy początek” (reż. Denis Villeneuve, 2016), bo znajdziesz tam wątki, które w filmie chyba pominięto. Przy okazji dowiesz się, kim byli Prychacz i Klaskacz 😜
Ted Chiang umiejętniej niż Andy Weir pokazuje też, na jakie trudności możemy natrafić podczas ew. Kontaktu. Jednocześnie autor zręcznie operuje językiem (kudos dla polskich tłumaczy: Dariusza Kopocińskiego, Michała Jakuszewskiego i Agnieszki Sylwanowicz). Tekst miesza czas teraźniejszy, przyszły i przeszły tak, że uznasz to za dziwne… dopóki nie przeczytasz całego opowiadania. Misterne!
Opowiadanie „Historia twojego życia” w Polsce wydano w zbiorze o tym samym tytule. Warto sięgnąć po całość, bo Chiang odświeża znane motywy (wieża Babel, Golem, klonowanie, religia…) i dorzuca własne, inspirujące.
Polecam Ci np. króciutkie „Ewolucja ludzkiej nauki” (daje do myślenia w np. kontekście rozwoju GenAI czy nowych technologii w ogóle).
Rzuć też okiem na ciekawe treściowo i literacko „Co ma cieszyć oczy: reportaż” o problematycznym pojęciu „piękna”.

Lem, czyli Kontakt nieudany
I na koniec znów polecam Ci coś z drugiego końca spektrum. „Głos Pana” Stanisława Lema opowiada historię potencjalnego Kontaktu – ale takiego, w którym ludzie ponoszą sromotną klęskę.
W „Głosie Pana” mamy standardowy dla sci-fi punkt wyjścia (sygnał z kosmosu) i czysto lemowskie rozwinięcie (nerdowskie rozważania naukowców, polityka oraz krytyka ludzkości).
„Głos Pana” ma trudny początek, ale warto dać jej szansę. Odpłaca się najbardziej prawdopodobnym scenariuszem Kontaktu, jaki mogę sobie wyobrazić: ludzie nie są w stanie zdekodować, co Obcy do nich „mówią”, a przy okazji kłócą się o szczegóły na amen. A Lem to wspaniale opisuje.
U Lema w ogóle jest sporo historii nieudanego Kontaktu.
Mamy choćby „Fiasko”, w którym ludzie po prostu niszczą obcą cywilizację, bo nie mogą się z nią porozumieć.
Jest też słynne „Solaris”, w którym ludzie są tak różni od obcej formy życia, że po prostu nie mają szans na Kontakt. Mogą się jej jedynie… przyglądać.
Jeśli chcesz lepiej zrozumieć ten pesymizm Lema, odsyłam Cię do biografii „Życie nie z tej ziemi” (Wojciech Orliński) oraz „Stanisław Lem. Wypędzony z wysokiego zamku” (Agnieszka Gajewska).
Znasz któreś z dzieł, które polecam wyżej?