Tym razem polecam Ci rozrywkowy thriller. Ale „kto zabił” nie jest tu głównym daniem… najważniejsza jest tu Warszawa przyszłości.
Ogólnie o książce
„Natychmiast to skasuj” Konrada Hildebranda to historia byłej dziennikarki Sabiny Cichockiej. Bohaterka dostaje zlecenie od anonima, by odnaleźć morderców młodego hakera, usmażonego podczas streamowania.
Cichocka potrzebuje pieniędzy, więc odkurza swoje kontakty i zaczyna węszyć. Trafia jednak w sam środek historii z korpokościołem, uzbrojonymi najemnikami i zbuntowaną AI w tle.
Autor rozwija historię na tle Warszawy przyszłości – ze wszystkimi jej możliwymi zaletami i wadami.
Dlaczego to dobre sci-fi
Książka jest przesiąknięta cyberpunkiem. Jeśli go lubisz, poczujesz się jak w domu.
Bojowe wszczepy, interfejsy mózg–komputer, duch w maszynie, autonomiczne auta, wszechobecni hakerzy – odhaczone.
Specjalnie piszę o odhaczaniu, bo autor wykorzystuje lubiane, ale też bezpieczne motywy. Wskazuje jednak uczciwie, skąd czerpie inspiracje.
Na tym tle całkiem oryginalny wydaje mi się wątek zbuntowanej SI – czy raczej kierunku, w jakim rozwija się ta postać (ma też ładne imię, Minerwa).
Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale u Hildebranda zbuntowana SI ma w sobie więcej ugodowości niż niejeden organiczny bohater „Natychmiast to skasuj”.
Świetna jest tu też wizja Warszawy przyszłości.
Warszawa u Hildebranda jest środkowoeuropejskim supermiastem.
Ale to też nadal miejsce pełne dalekowschodnich naleciałości kulinarnych czy nierówności społecznych. Jest tu symboliczna scena, w której biedne kobiety jadą przed świtem sprzątać wille bogaczy po imprezach ich dzieci, a przy okazji padają ofiarami molestowania seksualnego.
Nawet jeśli różne motywy już gdzieś widzieliśmy, to ten warszawski sos pozwala odkryć je na nowo. Brzmią dziwnie znajomo i prawdopodobnie.
Z przyjemnością czytałem np. o biokopule nad Łazienkami Królewskimi, która pomaga zachować je w naturalnym stanie. Albo o barach szybkiej obsługi przy wylotówce z Warszawy, które podupadły przez rozwój autonomicznych TIR-ów.

Jak to się czyta
Akcja „Natychmiast to skasuj” z każdym rozdziałem przyspiesza tak, że pod koniec trudno się oderwać. Ale na początku trochę czuć, że to debiut.
Od połowy „Natychmiast to skasuj” właściwie nie mogłem rozstać się z książką. Narrator rozwija opowieść z kilku perspektyw: Cichockiej, zespołu najemników, przedstawicieli korpokościoła itd. W końcowych rozdziałach mocno skraca między nimi dystans i często te perspektywy przecina, na czym zyskuje dynamika akcji (np. świetna scena z gasnącymi światłami przy Placu Konstytucji czy pościg za autonomicznym, zhackowanym autem przez zakorkowaną Warszawę).
Początek książki wydał mi się jednak mało angażujący, bo skacząca po wątkach ekspozycja utrudniała mi zainteresowanie się losami postaci. Sama Sabina na początku wydała mi się też mało ciekawa. Kolejna dziennikarka, która rozpracowała niejedną miejską aferę, ale nadepnęła komuś na odcisk. Narrator nie pomaga, zaciemniając na początku jej historię taką niepotrzebną aurą tajemniczości (czułem to zwłaszcza przy pierwszym wspomnieniu jej dawnego związku). Bohaterka robi się fajniejsza, gdy dowiadujemy się więcej o jej przeszłości i poczuciu winy z powodu dodatkowej, trochę przypadkowej ofiary w sprawie. To poczucie winy (+ rozwinięcie wątku relacji z dawnych lat) pozwala jakoś narratorowi uzasadnić, dlaczego właściwie Cichocka nie wyłączyła się pod koniec z całego zamieszania, gdy miała ku temu okazję.
Narrator też czasem za bardzo pozwala bohaterom tłumaczyć świat przedstawiony w dialogach. Wolę chyba, gdy narrator mi coś pokazuje. W pierwszej połowie nie odpuszcza też sarkazmu i drobnych żartów, a szkoda, bo w takim nagromadzeniu to czasem odejmuje książce lekkości zamiast jej dodawać.
Ale jednocześnie w „Natychmiast to skasuj” czuć, że autor lubi to cyberpunkowe uniwersum i Warszawę przyszłości. Gdy nadarza mu się okazja, by nawiązać do ulubionej piosenki PRO8L3M-u, po prostu nie umie się powstrzymać. Czuć w tej książce jakąś taką zajawkę. Bawi się autor, bawi się więc też czytelnik.
I właśnie dlatego polecam poznanie historii Sabiny Cichockiej. Jeśli szukasz rozrywkowego, a nie ponurego sci-fi, a cyberpunkowa Warszawa brzmi fajnie – warto sprawdzić :-)
Z pozdrowieniami
Maciek
🤖 Psst…
Okazuje się, że dla czytelników tego newslettera mam zniżkę -25% na zakup „Natychmiast to skasuj”. To prezent od Konrada Hildebranda, który też jest na Substacku i wyłapał zdjęcie, które wrzuciłem z tą książką – sam napisał z propozycją udostępnienia kodu zniżkowego. Daj autorowi zarobić za dobrą pracę (i samodzielne wydanie książki!). No i #CzytajPolskieSciFi
Jak skorzystać?
Wejdź na stronę autora: http://konradhildebrand.pl/.
Dodaj książkę do Koszyka.
W Koszyku kliknij Dodaj kupon i wpisz poniższy kod zniżkowy:
goodscifibookclub
Szukasz innego sci-fi?
Sprawdź te, które polecam:
Dzięki za opinię! Mogę teraz ze spokojem ducha twierdzić, że moja książka to dobre sci-fi.
Dodam jeszcze, że w książce jest sporo cytatów z innych filmów, książek, komiksów czy piosenek i zawsze się cieszę, gdy ktoś je dostrzeże :)
Być może powinienem zachowywać większy umiar w cytowaniu, ale z drugiej strony... wypuszczam jedną książkę na pięć lat, więc kiedy mogę się pobawić jak nie teraz?